poniedziałek, 10 grudnia 2012

Recenzja listopadowego Shinyboxa

O listopadowym Shinyboxie pisałam już tutaj: Link, dzisiaj przychodzę z opinią dotyczącą produktów w nim zawartych ;)


Na pierwszy ogień idzie L'Occitane :)




Szampon
Odżywka
  • L'Occitane, odbudowujący szampon do włosów suchych i zniszczonych, odbudowująca odżywka do włosów suchych i zniszczonych - Ten duet z jednej strony mnie zachwycił, z drugiej zaś zniechęcił. Producent spełnił swoje obietnice, włosy po użyciu tego zestawu są bardzo miękkie, wygładzone i błyszczące - naprawdę idealne, po pierwszym użyciu nie mogłam przestać ich macać ;) Ale niestety przetłuszczały się nieco szybciej niż zwykle. Szampon co prawda jest raczej wydajny, ale odczuwałam potrzebę dwukrotnego mycia dla pewności. Raz zmywałam nim olej Amla i poradził sobie. Odżywka dość rzadka, lejąca, choć nie spływała z włosów. Zapach obu produktów bardzo przyjemny - taki ziołowo-orientalny, podobał się zarówno mi, jak i TŻ-owi :) Ogólnie byłam zadowolona, tylko to obciążenie... Myślę, że posiadaczki włosów suchych się nie zawiodą. Moje przetłuszczające się kłaki miały z tym problem ;)

(zdjęcie można powiększyć)


Balsam
  •  Bentley Organic, Łagodzące mleczko i łagodzący żel pod prysznic. Byłam niesamowicie ciekawa tej firmy i spotkało mnie ogromne(!) rozczarowanie... To jest jakaś masakra :( Kosmetyki organiczne, naturalne kojarzą się odrobinę z luksusem, na który nie każdy może sobie pozwolić, określenia typu "eko", "organiczny" itd. są już niemal trendem... Ale moje zdanie jest takie, że kosmetyk ma przede wszystkim działać i być dobry, a jego ekologiczność i organiczność mogą być jedynie dalszymi atutami... W żadnym wypadku nie jedynymi, a tutaj tak jest ;) Zapach obu produktów lawendowy, ani przyjemny, ani nieprzyjemny... Mi się akurat nie podoba, ale to nie jest najistotniejsze. Żel skończył mi się po kilku użyciach, może czterech, co jest potwornie słabym wynikiem. Przyczyna tkwi w tym, że on się bardzo słabo pieni, przez co wydajność jest słabiutka... Nie nawilża ani nie wysusza, ale co to za przyjemność lać ćwierć buteleczki żelu na gąbkę, żeby umyć całe ciało czymś, co wcale jakoś super hiper nie pachnie? Nawet się cieszyłam, że tak się szybko skończył :) Za to balsam był bardzo wydajny w negatywnym tego słowa znaczeniu, dlaczego? Otóż wprost okropnie smuży.... Im bardziej chciałam rozsmarować, tym bardziej smużył i zwiększał swoją objętość na ciele, trzeba było się nieźle nagimnastykować :P Oprócz tego wcale nie nawilża tak, jak bym tego oczekiwała - ot zwykły, lekki lotion o średnim zapachu, nic więcej... Duże rozczarowanie ze strony firmy :( Brak przyciągającego zapachu, żel, który się nie pieni i lotion, który słabo nawilża i smuży przy rozsmarowywaniu - komfort stosowania zerowy... 




Tej maseczki użyłam na razie tylko raz więc ciężko mi się wypowiedzieć, ale zużyłam jej niewiele na jedną aplikację (jest wydajna), wystarczy na jeszcze kilka, więc po zużyciu coś o niej skrobnę ;)

Teraz już wiem, że zawartość tego boxa nie była dla mnie :( Chociaż L'Occitane miał swoje plusy i minusy :)
pudełka Shinybox

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



13 komentarzy:

  1. TheColourfulSummer10 grudnia 2012 16:26

    fajna zawartość pudełeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dagusia10 grudnia 2012 16:41

    jak szampony przetłuszczały włosy bardziej to już nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. simply_a_woman10 grudnia 2012 16:41

    szkoda, że na większości mazideł się zawiodłaś :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wera10 grudnia 2012 16:59

    szampon i odzywka to jest to co mną poruszyło, naprawdę super duet

    OdpowiedzUsuń
  5. Karola10 grudnia 2012 17:08

    Kosmetyki Bentley Organic też wg mnie są okropne:| Tylko L'Occitane przypadło mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Złota Orchidea 10 grudnia 2012 18:13

    nie znam tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Angela10 grudnia 2012 18:20

    ciekawy post ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Katalina10 grudnia 2012 18:28

    Kosmetyki wydają się być całkiem si.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ushatka11 grudnia 2012 00:22

    Niestety nie znam tych kosmetyków... Ale opakowania mnie osobiście nie zachęciły by do kupna. Chociaż może gdyby cena była niska... Pozdrawiam! :) I zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sylwia14 grudnia 2012 09:23

    Zawartość pudełeczka całkiem ciekawa, jednak szkoda, że nie poszło to w parze z jakością ;p

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. szkiełko14 grudnia 2012 11:01

    czyli pudelko raczej malo oplacalne, ale przynajmniej juz wiesz ze niektorych produktow nie warto kupowac po ich sklepowej cenie w normalnej wielkosci.

    OdpowiedzUsuń
  12. ekocentryczka17 grudnia 2012 09:39

    Chętnie wypróbowałabym kosmetyki marki bentley organics:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Draculaura23 grudnia 2012 19:33

    Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń